Potęga kwasu salicylowego: wielowymiarowe zastosowanie, oparte na naukowym odkryciu

Potęga kwasu salicylowego: wielowymiarowe zastosowanie, oparte na naukowym odkryciu

Hipokrates, znany jako ojciec medycyny, nieświadomie odsłonił tajemnicę kwasu salicylowego. Słynny grecki lekarz, który żył na przełomie V i IV wieku p.n.e., opisał dobroczynne właściwości ekstraktu z liści i kory wierzby białej. Zauważył, że jest on skuteczny w łagodzeniu bólu i obniżaniu temperatury ciała. Jednak Hipokrates nie był w stanie przewidzieć, że kwas salicylowy będzie miał również kluczowy wpływ na rozwój dermatologii.

Chemicznie rzecz ujmując, kwas salicylowy jest jednym z aromatycznych hydrokwasów karboksylowych. Jego unikalna struktura zawiera grupę hydroksylową – składającą się z atomów tlenu i wodoru – oraz grupę karboksylową – utworzoną z węgla, wodoru i dwóch atomów tlenu. Do XIX wieku głównym źródłem pozyskiwania kwasu była wspomniana już kora wierzby białej. Niemniej jednak, możliwość chemicznej syntezy tego wyjątkowego związku organicznego zawdzięczamy przypadkowemu odkryciu niemieckiego chemika Hermanna Kolbego, który w swoim poszukiwaniu niebieskiego pigmentu natrafił na formułę aspiryny.

Praca Hipokratesa nie poszła w zapomnienie. Przez stulecia po jego śmierci naukowcy i lekarze kontynuowali badania nad fenomenem kory wierzbowej. Okazało się, że tę samą substancję przeciwgorączkową można uzyskać z krzaka tawuły japońskiej. Pochodzi stąd łacińska nazwa Spirea, będąca źródłem nazwy aspiryna. A to tylko jedno z wielu naturalnych źródeł kwasu salicylowego, do których należą również takie rośliny jak jaśmin, fasola, groch czy koniczyna.

Przełomowe odkrycie Kolbego otworzyło drzwi do rewolucji w przemyśle farmaceutycznym. Obiecując możliwość produkcji lekarstwa na skalę przemysłową, które mogłoby nie tylko zwalczać symptomy przeziębienia i grypy, ale również łagodzić bóle różnego rodzaju. Niestety, pierwsze eksperymenty na ludziach wykazały, że czysty kwas salicylowy może prowadzić do silnej mdłości, wymiotów a nawet śpiączki. Nie trzeba było jednak długo czekać, zanim naukowcy znaleźli rozwiązanie. Na przełomie XIX wieku Felix Hermann, pracownik niemieckiego koncernu farmaceutycznego Bayer, połączył kwas salicylowy z bezwodnikiem octowym, tworząc kwas acetylosalicylowy, znaną dzisiaj jako aspiryna.

Przeciwnie do oczekiwań, to nie był koniec drogi dla kwasu salicylowego. Mimo że jego stosowanie wewnętrzne wymagało modyfikacji chemicznej, oryginalna substancja okazała się mieć niesamowity wpływ na skórę podczas zastosowania zewnętrznego.

W czystej formie, wyizolowany kwas acetylosalicylowy jest bezbarwnymi kryształami o lekko słodkim smaku i prawie niezauważalnym zapachu. Mogą one rozpuszczać się we wrzącej wodzie i alkoholu, a ciekły stan osiągają przy temperaturze 159 stopni Celsjusza. Charakterystycznie dla kwasów, mają one niski wskaźnik pH, wynoszący 2.4.

Powszechnie stosowanym dziś sposobem pozyskiwania kwasu salicylowego jest standaryzowana reakcja chemiczna znana jako reakcja Kolbego-Schmitta, polegająca na karboksylacji fenylanu sodu. Ta metoda umożliwia otrzymanie perfekcyjnie czystych kryształków, które są dla medycyny i kosmetyki bardziej przydatne niż ekstrakt z wierzby białej. Mimo to, nawet jako wyciąg z wierzby, kwas salicylowy był stosowany na skórę już ponad 2000 lat temu. Już wtedy ludzie zauważyli jego silne działanie złuszczające, które stymuluje komórki nabłonka do szybszego rogowacenia i odpadania. Efektem ubocznym tego procesu była neutralizacja bakterii obecnych na skórze.

W jaki sposób to działa? Według naukowców kwas salicylowy przede wszystkim obniża odczyn pH naskórka i redukuje stopień przylegania keratynocytów, czyli komórek naskórka. W rezultacie, powierzchniowe warstwy skóry są szybciej „zrzucane”, co otwiera przestrzeń dla produkcji nowych komórek skóry. Proces ten jest podstawą zabiegu kosmetycznego zwanego peelingiem, który może być wykonany nie tylko fizycznie (np. za pomocą drobinek soli lub piasku), ale także chemicznie, czyli właśnie za pomocą kwasów. Kwas salicylowy może więc służyć jako lek sam w sobie, ale jeszcze częściej jest stosowany razem z innymi lekami, takimi jak kortykosteroidy, ułatwiając im dostęp do głębszych warstw skóry.