Czy zmiana klimatu wpływa na zwiększanie się turbulencji podczas lotów samolotem?

W maju tego roku, samolot lecący z Londynu do Singapuru natknął się na znacznie silniejsze turbulencje niż zazwyczaj. Tego tragicznego dnia jeden pasażer stracił życie, a 71 dodatkowo odniosło różnego rodzaju obrażenia. Takie informacje na pewno nie uspokoiły osób z lękiem przed lataniem. Co gorsza, naukowcy sugerują, że intensywność turbulencji podczas lotów może wzrastać w związku ze zmianami klimatycznymi. Czy zatem samoloty przestaną być uznawane za najbezpieczniejszą formę transportu?

Niedługo po tym zdarzeniu, na pokładzie samolotu linii Singapore Airlines lecącego z Kataru do Dublinu doszło do podobnej sytuacji. Wtedy to sześć osób podróżujących na pokładzie oraz sześciu członków załogi odniosło obrażenia. Dane Federalnej Administracji Lotnictwa USA pokazują, że między rokiem 2009 a 2022, 34 pasażerów i 129 członków załóg zostało poważnie rannych podczas turbulencji. Choć na tle milionów przelotów to niewielka liczba, statystyki wskazują na wzrost liczby incydentów związanych z turbulencjami w ciągu ostatnich 40 lat.

Co to są turbulencje i jak do nich dochodzi? Naukowcy porównują je do fal morskich, które pojawiają się w powietrzu. Wiatr na dużej wysokości nagle zmienia kierunek z poziomego na pionowy, co powoduje, że samolot zaczyna się gwałtownie poruszać w górę i w dół. W skrajnych przypadkach, samolot może nagle opaść nawet o 30 metrów, co jest wyraźnie odczuwalne przez pasażerów, szczególnie tych, którzy nie są przypięci pasami.

W zależności od przyczyn ich powstania, meteorologowie i piloci wyróżniają siedem typów turbulencji: czystego nieba, czołowe, mechaniczne, fali górskiej, termiczne, burzowe i ścinające. Jak łatwo zauważyć, możliwości powstawania turbulencji jest wiele. Dlatego też nie powinno dziwić, że w ciągu roku branża lotnicza odnotowuje aż 68 tysięcy przypadków umiarkowanych lub silnych turbulencji. O większości z nich oczywiście nie mówi się publicznie.